dzisiaj: 240, wczoraj: 701
ogółem: 1 379 521
statystyki szczegółowe
Kula u nogi, jaką są dla wielu drużyn rozgrywki piłkarskiego Pucharu Polski już nie ciąży Włókniarzowi. Wczoraj w Dobroniu A-klasowa Iskra uwolniła nas od tego przykrego obowiązku zwyciężając 6:4 i za karę będzie musiała rozegrać jeszcze co najmniej jeden mecz, mierząc się ze zwycięzcą spotkania Stal Głowno - MKS Kutno.
W Dobroniu zespół Włókniarza pojawił się w teoretycznie silniejszym składzie, niż w poprzednich dwóch rundach, w których eliminował swoich przeciwników wystawiając do gry po kilku juniorów. Wczoraj zadebiutowało dwóch młodych piłkarzy - Przemysław Kita i Kacper Modrzejewski, a w ataku nominalny bramkarz Konrad Kubasiewicz. Z ławki w zastępstwie za trenera Jacka Dolińskiego dowodził trener Piotr Urbaniak.
Początek meczu zgodnie z planem - w 6 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Bartosza Sendala piłkę z powietrza uderzył Radosław Maćczak i objęliśmy prowadzenie. Później do ataku ruszyli gospodarze, ale ich próby nie przyniosły powodzenia. Wyręczył ich Andrzej Załoga. W dość niegroźnej sytuacji pomocnik Włokniarza próbował wybić piłkę na róg, ale wyszedł mu precyzyjny strzał przy którym Damian Rzeźniczak nie miał wiele do powiedzenia. Do przerwy remis.
Po zmianie stron znów zaatakowali piłkarze Iskry, w 49 minucie jeden z nich trafił w zewnętrzną część słupka pabianickiej bramki. Było to - jak się okazało ostatnie ostrzeżenie - cztery minuty później Iskra objęła prowadzenie. Na tym nie koniec. Między 65 a 75 minutą, a więc w ciągu zaledwie 10 minut piłkarze Iskry strzelili aż cztery bramki. O czym w tym czasie myśleli defensorzy i golkiper Włókniarza to już ich tajemnica. Fakty są takie, że praktycznie każda akcja Iskry ze strzałem kończyła się celnym trafieniem, a przecież jest to drużyna, której w klasie A idzie jak po grudzie (zaledwie dwa zwycięstwa w jedenastu kolejkach).
Na kwadrans przed końcem gry wynik brzmiał 6:1 i kompromitacja wisiała w powietrzu. W ostatnich minutach meczu pabianiczanie zmniejszyli rozmiary porażki. Najpierw po faulu w polu karnym na Kicie celnie z 11 metrów strzelił Kubasiewicz, potem faulowany znów w polu karnym był Dawid Wojciechowski, a "jedenastkę" pewnie wykonał Damian Kozłewski, wreszcie na dwie minuty przed końcem meczu interweniujący Michał Misiak samobójczo głową trafił do własnej bramki.
Iskra Dobroń - Włókniarz 6:4 (1:1)
0:1 - Maćczak (6), 1:1 - A.Załoga (22, samobójcza), 2:1 - Zajączkowski (53), 3:1 - Kluch (65), 4:1 - Wódka (70), 5:1 - Ciniewski (73), 6:1 - Wódka (75), 6:2 - Kubasiewicz (80, karny), 6:3 - Kozłewski (83, karny), 6:4 - Misiak (88, samobójcza).
Włókniarz: Rzeźniczak - Wojciechowski, P.Załoga, Bednarczyk, Tyczyński (20 Modrzejewski), Jakubowski, A.Załoga (57 Kubasiewicz), Sendal, Maćczak, Kozłewski, Kita.
Żółte kartki: Bednarczyk, Wojciechowski.
Zobacz bramki: 0:1, 6:2, 6:3, 6:4.
Za tydzień Włókniarz zagra wyjazdowy mecz swoim imiennikiem ze Zgierza.
trzeba było pokazać jak nas ręcznik wpuszczal gole
Proszę się nie podpisywać moim nickiem. Adams, możesz coś z tym zrobić?!
przykry obowiązek, to mi nie wyglądało na przykry obowiązek... to raczej wyglądało jakby ktoś tym młodym łamagom kazał w piłke grać
Tego chyba w historii Włókniarza nie było. Porażka z Iskrą, he he:)
Czy ktoś ma zdjęcia ekipy z Ozorkowa na meczu w Pabianicach?
ma WICEK
doszly mnie sluchy ze Dolina odchodzi!!! hura hura hura!!! niech dzialacze wypie... go na zbity pysk!!!! na koniec rundy na bank go nie bedzie. pozdro
Gdyby nie Dolina, nie mielibyśmy tylu punktów i spokojnej zimy... Więc nie ma się z czego cieszyć, bo nie wiadomo kogo wymyślą działacze. Zasób ludzi i środków finansowych skromniutki, oj skromniutki...
dwa wpisy nizej - i z czego sie cieszysz głupi, jak jestes drewniany to u nowego trenera i tak nie bedziesz wiecej grał, a moze mniej. moze nowy zarzad przemyśli jeszcze te decyzje, jesli to prawda
a w nowym zarzadzie zasiadziesz ty KINO
i FUN dawac FUNA do zarzadu to jest tega glowa
i FUN dawac FUNA do zarzadu to jest tega glowa
4 wpisy nizej kinol: drewniak to ty razem ze starym cioto mozecie razem pograc ale na skrzypcach... nie gram w zadnym wlokniarzyku jedynie amatorsko playarena... hehehheh...doliny dni policzone.... jutro meczyk z liderem na wyjezdzie... w Zgierzu bedzie ciezko WLOKNIARZ DO BOJU
KKS KOLUSZKI