dzisiaj: 660, wczoraj: 109
ogółem: 1 379 240
statystyki szczegółowe
Piłkarze Włókniarza zainkasowali dziś pierwszy komplet punktów wywalczony na własnym boisku zwyciężając rezerwy MKS Kutno 3:2 (2:1).
W składzie gości znalazło się kilku piłkarzy mających na koncie sporadyczne - ale jednak - występy w III lidze. Wygrana Włókniarzy chociaż minimalna była jednak całkowicie zasłużona, a gdyby Damian Kozłewski miał trochę lepiej ustawiony "celownik", mogła być wyższa.
Więcej w rozwinięciu.
W 4 minucie na uderzenie z 25 metrów zdecydował się Kamil Zieja, ale piłkę nad poprzeczkę nie bez trudu wybił bramkarz MKS Mateusz Sawicki. W 20 minucie znów szczęścia próbował Zieja, ale jego strzał z linii pola karnego został zablokowany. Dwie minuty później akcję prawym skrzydłem Damiana Marszała powinien wykończyć będący siedem metrów przed bramką Kozłewski, ale nie trafił w piłkę.
W 25 minucie kutnowianie objęli prowadzenie po tym, jak wykonywali rzut wolny z lewej części boiska. Do wysoko bitej piłki wyskoczyli Konrad Kubasiewicz i Michał Michalski, który ubiegł naszego bramkarza i piłka znalazła się w siatce. 0:1.
Włókniarz próbował wyrównać, ale strzały Kozłewskiego w 35. i Łukasza Tyczyńskiego w 39 minucie mijały bramkę Sawickiego. I kiedy powoli zaczęliśmy się oswajać z myślą, że pierwszą część meczu Włókniarz przegra, goście dostali dwie bramki do szatni.
44 minuta, rzut rożny wykonywał Zieja. Piłkę przepuścił stojący przy bliższym słupku Rafał Kłucjasz, a zamykający Damian Kozłewski szczupakiem wpakował ją do bramki i był remis. Kilkadziesiąt sekund potem Kozłewski "ukłuł" po raz drugi, strzelając z 15 metrów po zagraniu R. Kłucjasza. Znów skuteczna końcówka pierwszej części gry - przypomnę, że przed tygodniem w Rogowie między 35, a 45 minutą "Zieloni" trafili trzy razy.
W drugiej połowie oglądaliśmy festiwal zmarnowanych sytuacji pabianiczan. Po kolei - w 46 minucie R.Kłucjasz będąc sam przed bramkarzem uderzał piłkę głową, ale górą był bramkarz. W 54 minucie Sawicki instynktownie obronił strzał Zieji. W 59 minucie po szybko wykonanym rzucie wolnym w dogodnej sytuacji znalazł się Tyczyński, ale strzelił obok słupka. Między 65, a 67 minutą trzykrotnie kutnowskiego bramkarza niepokoił Kozłewski, ale również bez efektu bramkowego. Najpierw w sytuacji sam na sam górą był Sawicki końcami palców wybijając piłkę na róg. Korner egzekwował "Koziołek" i o mało nie zaskoczył golkipera MKS, który znów ratował się wybiciem piłki na rzut rożny. Wreszcie po chwili kolejna znakomita sytuacja Kozłewskiego, po której strzelił niecelnie.
W 71 minucie przypomniało się powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach, bowiem przebudzili się goście. Na szczęście groźne uderzenie Łukasza Górczyńskiego na rzut rożny znakomicie sparował Kubasiewicz.
Wreszcie w 75 minucie Włókniarz podwyższył prowadzenie. Lewą flanką pociągnął Tyczyński, zacentrował w pole karne, a Damian Marszał strzałem głową wykończył akcję.
Wydawało się, że emocje w tym spotkaniu się skończyły, ale piłkarze obu drużyn zadbali, aby było inaczej. W 79 minucie po silnym uderzeniu piłkarza z Kutna Kubasiewicz jeszcze zdołał odbić piłkę, ale wobec dobitki Rafała Rybickiego był bezradny.
Zapowiadało się nerwowe ostatnie 10 minut, ale Włókniarz mądrze utrzymywał piłkę z dala od własnego pola karnego, a okazji bramkowych nie wykorzystali jeszcze Kozłewski i Michał Kłosiński.
Po tym zwycięstwie Włókniarz awansował w tabeli na siódme miejsce. W środę wyjeżdża do Brzezin na mecz z prowadzącym Startem.
Włókniarz - MKS II Kutno 3:2 (2:1)
0:1 - Michalski (25), 1:1 - Kozłewski (44), 2:1 - Kozłewski (45), 3:1 - Marszał (75), 3:2 - Rybicki (79).
Włókniarz: Kubasiewicz - Pietraszewski (84 Sendal), P.Załoga, P.Kłucjasz, Tyczyński - Marszał, Urbaniak (80 Kłosiński), Jakubowski, Zieja (57 Kulik) - R.Kłucjasz, Kozłewski (90 Maćczak).
MKS: Sawicki - Górczyński, Panek, Ławniczak, Karczewski - Szadkowski, Jaśkiewicz, M.Michalski (70 Rybicki), Grzegorek - Pokorski (60 Włodarski), Kalupa.
Żółte kartki: Kozłewski, P.Załoga - Szadkowski.
Bramka 1:1, bramka 3:1, galeria zdjęć.
Koziolek Mial chyba z 4 setki jeszcze poza tymi golami. Wynik mogl byc duzo wyrzszy. POzdrawiam.
brawo zieloni rąbać frajerów jak się dają, tak trzymać cała naprzód.
jechac frajerów starcik w srode
Panie trenerze, solidny trening strzelecki by się przydał. Wreszcie na treningach mamy dwóch bramkarzy - grzech tego nie wykorzystać! Dość siatkonogi :)
Relacja coś dziwnie podoba do tej na stronie życia pabianic ;)
Bo Życie spisało ze strony Włókniarza. Znaleźli adres to spisują. Stare dobre praktyki wracają...
Usher99. Masz rację przydałby się im porządny trening, ale Pan Doliński na pytanie kibiców podczas meczu z MKS Kutno, CO ROBIĄ ZAWODNICY NA TRENINGACH odpowiada cytuję "chlejemy wódę" , więc efektów na próżno nam szukać. A tak poza tym Panie Doliński wykazałeś się Pan kulturą.
co my chcemy od nich jak wygrywają,dajmy spokój ,jak przegrają to źle jak wygrają też źle,to pilnujcie żeby nie chleli wódy na mieście i nie będzie sprawy,a sami z nimi przyprawiacie wódę i piwsko .
Na mieście to niech oni robią sobie co chcą, mają do tego prawo. A nie na treningach według Pana Dolińskiego.
PAN DOLIŃSKI
Przyznaję, że trener ma dość oryginalne metody treningów, ale jeśli drużyna wygrywa, to widać przynosi to jakiś efekt. Obyśmy zdobyli jakieś punkty w Brzezinach.