dzisiaj: 88, wczoraj: 109
ogółem: 1 378 668
statystyki szczegółowe
Już tylko dwa mecze zostały do zakończenia rundy jesiennej piłkarskiej klasy A. W grupie I pewnie przewodzi drużyna Włókniarza Pabianice, która punkty straciła jedynie w zremisowanym 3:3 meczu z Iskrą Dobroń, a dziś zagra na wyjeździe z Kobrą Leźnica Wielka.
W dziewięciu do tej pory rozegranych spotkaniach Włókniarz zdobył 25 punktów, strzelił aż 50 goli i stracił tylko 8. Mino imponujących liczb podsumowujący dotychczasowe wyniki trener Jacek Włodarczewski nie jest do końca zadowolony.
- Przed początkiem sezonu zakładałem zdobycie kompletu punktów i przejście do wiosennej części rozgrywek pucharowych. Obu tych celów nie uda się już zrealizować - mówi szkoleniowiec pabianiczan. - Przytrafiły nam się dwie wpadki, które we mnie siedzą, ale zweryfikowały moje spojrzenie na ten zespół. Nie ukrywamy, że grając w klasie A patrzymy już na to, co będzie dalej. Dlatego mam swoje wymagania, a widzę już, że nie wszyscy je spełniają. Obrazowo przedstawię to tak, że jeśli jesteśmy pociągiem, to wchodzący z ławki zawodnik powinien dokładać nam koni mechanicznych, a nie być dodatkowym wagonem, który trzeba ciągnąć. Pokazał to najdobitniej mecz z Iskrą.
Włodarczewski nie ukrywa, że dla niektórych ostatnią szansą na pozostanie w zespole będzie postawa w dwóch spotkaniach - z Kobrą i za tydzień z Burzą Pawlikowice. - Nasz najbliższy rywal jest dość egzotyczny, a na takich boiskach przy obecnej pogodzie łatwiej się bronić - tłumaczy trener. - Ale myślę, że już żadnych niespodzianek w tej rundzie nie będzie.
Źródło: Express Ilustrowany - Bliżej Ciebie
Panie Jacku, a co z hamulcowymi z zarządzie?
such gdzie ty masz hamulcowych w zarzadzie