Włókniarz Pabianice - strona nieoficjalna

  Nie można zarzucić gościom, że na zwycięstwo nie zasłużyli. Szkoda jednak trochę, bo co najmniej punkt w tym meczu można było ugrać. Zapędy Kwiatkowic bowiem swoimi interwencjami studził skutecznie Konrad Kubasiewicz, a bramkę decydującą o porażce pabianiczanie strzelili sobie praktycznie sami.

  W siódmej minucie po błędzie defensywy Włókniarza po raz pierwszy nogą interweniował Kubasiewicz, a dobitka minęła słupek. Po niespełna półgodzinie gry prowadzenie mógł objąć Włókniarz, jednak zagranej przez Grzegorza Gorącego wzdłuż bramki piłki nie sięgnął na trzecim metrze Patryk Olszewski. Goście jeszcze przed przerwą dwukrotnie próbowali zaskoczyć Kubasiewicza, który jednak bronił bez zarzutu.

  Druga połowa zaczęła się ponownie od skutecznej interwencji Kubasiewicza. W 58 minucie miała miejsce sytuacja opisana powyżej. Nieporozumienie i brak komunikacji pomiędzy Irkiem Grąckim, a Kubasiewiczem podczas wybijania piłki z przed bramki skończyło się tym, że piłkę przejął Kamil Szymanek i spokojnie strzelił do siatki. Dziesięć minut później pabianiczan przed utratą drugiego gola uratował słupek. Do końca spotkania Włókniarz ambitnie walczył o zmianę rezultatu, ale poważniej bramce kwiatkowiczan nie zdołał zagrozić.

  Następna kolejka już w środę, Włókniarz zagra wyjazdowy mecz z Pilicą Przedbórz.

  Włókniarz - LKS Kwiatkowice 0:1 (0:0)
   0:1 - K.Szymanek (58)
  Włókniarz: Kubasiewicz - Klimek, I.Grącki, Rutkowski, Stępiński (66 Janasiak) - Usiak, Urbaniak, Bogdan, Gorący - Olszewski (77 Madaj), Kulik.
  Żółte kartki: Urbaniak, Rutkowski, Olszewski.

   Galeria zdjęć



 

• Komentarzy [0]
• czytano: [721]
• DO